Adam Małysz z Kryształową Kulą w 2007 roku |
Nie ulega wątpliwości, że skoki narciarskie w naszym kraju są popularne za sprawą Adama Małysza. Dzięki niemu żyliśmy życiem zastępczym. „Małyszomania” już na stałe wpisała się w historię polskiego sportu, a on sam stał się jednym z legendarnych zawodników w tej dyscyplinie. Cały skoczny światek oszalał. Polska oszalała.
Niesamowity skoczek pojawił się w Pucharze Świata już w 1995 roku w Innsbrucku - zajął wówczas 17. Miejsce. Nie czekaliśmy jednak długo na pierwsze zwycięstwo, bo w 1996 stanął na pierwszym stopniu podium w Oslo. Szybko stał się najlepszym skoczkiem swoich czasów. Polacy zwariowali na punkcie tej dyscypliny, a rywale Orła z Wisły byli pod wielkim wrażeniem jego talentu oraz niesamowitej formy.
Adam Małysz jest czterokrotnym triumfatorem Pucharu Świata, a przy tym zdobył trzy Kryształowe Kule z rzędu w sezonach od 2000 do 2003 roku. Czwarty wielki sukces odniósł w sezonie 2006/2007. Poza tym czterokrotnie wygrał Mistrzostwa Świata, trzykrotnie zwyciężył w Letnim Grand Prix, trzykrotnie w Turnieju Nordyckim. W sezonie 2000/2001 triumfował w Turnieju Czterech Skoczni, rozgrywanym od lat niezmiennie na terenie Austrii oraz Niemiec, a to i tak nie wszystkie z jego imponujących osiągnięć. Niestety nie może pochwalić się złotem na Igrzyskach Olimpijskich – trzykrotnie stawał na drugim miejscu podium, zawsze przegrywając ze szwajcarskim skoczkiem Simonem Ammannem.
Simon Ammann kłaniający się Adamowi na zakończenie kariery |
Niestety inni skoczkowie polskiej kadry nie przynosili nam podobnej uciechy. Adam Małysz u szczytu swojej formy był jedynym liczącym się polskim skoczkiem. Miał wielu fanów i zwolenników – nie tylko wśród rodaków. Zadziwiał niemal wszystkich.
W 2007 zwyciężył w konkursie Skok Roku, który polega na zsumowaniu odległości wszystkich skoków oddanych w danym sezonie. Wynik Adama to 6546 metrów. W 2008 roku po przebudowie skoczni w Wiśle, została ona nazwana jego imieniem. Co więcej jest honorowym mieszkańcem miasta Zakopane, został odznaczony Medalem Holmenkollen, czterokrotnie zajmował pierwsze miejsce w Plebiscycie Przeglądu Sportowego, a w 2011 roku zyskał tytuł Superczempiona. Prezydent trzykrotnie odznaczył go Orderem Odrodzenia Polski.
Do tego 26 marca 2011 roku szwajcarska spółka Transcontinental Services AG i Testa Communications zorganizowała benefis Adama Małysza na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Pojawiło się na nim naprawdę wielu cenionych skoczków narciarskich, jak i „młodzików”, którzy go podziwiali. Niestety nie udało się przeprowadzić należycie zawodów (każdy skoczek miał oddać skok o jak najbardziej zbliżonej odległości do tej przez niego wylosowanej) z powodu złej pogody.
Hula i Stoch niosą Adama podczas benefisu |
Ostatecznie zakończył sportową karierę w sezonie 2010/2011. Ostatni skok oddał w Planicy na skoczni Letalnica. Warto wspomnieć, że był wówczas trzecim skoczkiem w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a ponadto osiągnął w 2011 roku nowy rekord życiowy, który wynosi 230,5 metra.
W sumie Adam Małysz 92 razy stawał na podium, z czego 39 razy odnosił spektakularne zwycięstwo, co daje mu trzecie miejsce w ilości wygranych – za Matti Nykänenem (46) oraz Gregorem Schlierenzauerem (53).
Poniżej wstawiam ostatni komentarz Włodzimierza Szaranowicza na temat Adama Małysza. Uwaga! Wyciska łzy z oczu.
Obecnie Adam jest dyrektorem koordynatorem ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim. Często możemy go zobaczyć na zawodach Pucharu Świata jako komentatora i eksperta. Nie unika zaproszeń do studia, czy rozmów z zawodnikami. Aktywnie wspiera polską kadrę.
Adam Małysz był wielkim sportowcem, to nie podlega dyskusji. Na szczęście posiada godnych następców. W sezonie 20016/2017 reprezentacja Polski zdobyła Puchar Narodów pierwszy raz w historii tej dyscypliny. W ostatnio rozgrywanym 39. Pucharze Świata sukces odniósł Kamil Stoch. Do tego Polacy zajęli trzecie miejsce w Pucharze Narodów. Nie udałoby się to również bez takich zawodników jak: Dawid Kubacki, Stefan Hula, Maciej Kot, Piotr Żyła. Nadzieje na szybki rozwój możemy pokładać także w młodym skoczku – Jakubie Wolnym.
Oby tak dalej.