środa, 21 marca 2018

To on zapoczątkował polskie skoki - Orzeł z Wisły

Adam Małysz z Kryształową Kulą w 2007 roku

Nie ulega wątpliwości, że skoki narciarskie w naszym kraju są popularne za sprawą Adama Małysza. Dzięki niemu żyliśmy życiem zastępczym. „Małyszomania” już na stałe wpisała się w historię polskiego sportu, a on sam stał się jednym z legendarnych zawodników w tej dyscyplinie. Cały skoczny światek oszalał. Polska oszalała.

Niesamowity skoczek pojawił się w Pucharze Świata już w 1995 roku w Innsbrucku - zajął wówczas 17. Miejsce. Nie czekaliśmy jednak długo na pierwsze zwycięstwo, bo w 1996 stanął na pierwszym stopniu podium w Oslo. Szybko stał się najlepszym skoczkiem swoich czasów. Polacy zwariowali na punkcie tej dyscypliny, a rywale Orła z Wisły byli pod wielkim wrażeniem jego talentu oraz niesamowitej formy.
 
Adam Małysz jest czterokrotnym triumfatorem Pucharu Świata, a przy tym zdobył trzy Kryształowe Kule z rzędu w sezonach od 2000 do 2003 roku. Czwarty wielki sukces odniósł w sezonie 2006/2007. Poza tym czterokrotnie wygrał Mistrzostwa Świata, trzykrotnie zwyciężył w Letnim Grand Prix, trzykrotnie w Turnieju Nordyckim. W sezonie 2000/2001 triumfował w Turnieju Czterech Skoczni, rozgrywanym od lat niezmiennie na terenie Austrii oraz Niemiec, a to i tak nie wszystkie z jego imponujących osiągnięć. Niestety nie może pochwalić się złotem na Igrzyskach Olimpijskich – trzykrotnie stawał na drugim miejscu podium, zawsze przegrywając ze szwajcarskim skoczkiem Simonem Ammannem.

Simon Ammann kłaniający się Adamowi na zakończenie kariery

Niestety inni skoczkowie polskiej kadry nie przynosili nam podobnej uciechy. Adam Małysz u szczytu swojej formy był jedynym liczącym się polskim skoczkiem. Miał wielu fanów i zwolenników – nie tylko wśród rodaków. Zadziwiał niemal wszystkich.
 
W 2007 zwyciężył w konkursie Skok Roku, który polega na zsumowaniu odległości wszystkich skoków oddanych w danym sezonie. Wynik Adama to 6546 metrów. W 2008 roku po przebudowie skoczni w Wiśle, została ona nazwana jego imieniem. Co więcej jest honorowym mieszkańcem miasta Zakopane, został odznaczony Medalem Holmenkollen, czterokrotnie zajmował pierwsze miejsce w Plebiscycie Przeglądu Sportowego, a w 2011 roku zyskał tytuł Superczempiona. Prezydent trzykrotnie odznaczył go Orderem Odrodzenia Polski.
 
Do tego 26 marca 2011 roku szwajcarska spółka Transcontinental Services AG i Testa Communications zorganizowała benefis Adama Małysza na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Pojawiło się na nim naprawdę wielu cenionych skoczków narciarskich, jak i „młodzików”, którzy go podziwiali. Niestety nie udało się przeprowadzić należycie zawodów (każdy skoczek miał oddać skok o jak najbardziej zbliżonej odległości do tej przez niego wylosowanej) z powodu złej pogody.

Hula i Stoch niosą Adama podczas benefisu

Ostatecznie zakończył sportową karierę w sezonie 2010/2011. Ostatni skok oddał w Planicy na skoczni Letalnica. Warto wspomnieć, że był wówczas trzecim skoczkiem w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, a ponadto osiągnął w 2011 roku nowy rekord życiowy, który wynosi 230,5 metra.
 
W sumie Adam Małysz 92 razy stawał na podium, z czego 39 razy odnosił spektakularne zwycięstwo, co daje mu trzecie miejsce w ilości wygranych – za Matti Nykänenem (46) oraz Gregorem Schlierenzauerem (53).

Poniżej wstawiam ostatni komentarz Włodzimierza Szaranowicza na temat Adama Małysza. Uwaga! Wyciska łzy z oczu.


Obecnie Adam jest dyrektorem koordynatorem ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim. Często możemy go zobaczyć na zawodach Pucharu Świata jako komentatora i eksperta. Nie unika zaproszeń do studia, czy rozmów z zawodnikami. Aktywnie wspiera polską kadrę.
 
Adam Małysz był wielkim sportowcem, to nie podlega dyskusji. Na szczęście posiada godnych następców. W sezonie 20016/2017 reprezentacja Polski zdobyła Puchar Narodów pierwszy raz w historii tej dyscypliny. W ostatnio rozgrywanym 39. Pucharze Świata sukces odniósł Kamil Stoch. Do tego Polacy zajęli trzecie miejsce w Pucharze Narodów. Nie udałoby się to również bez takich zawodników jak: Dawid Kubacki, Stefan Hula, Maciej Kot, Piotr Żyła. Nadzieje na szybki rozwój możemy pokładać także w młodym skoczku – Jakubie Wolnym.

Oby tak dalej.